Szansa na wejście do II ligi

Młoda wodzisławska drużyna, walcząc z ogromnym zmęczeniem, zdołała wywalczyć III miejsce w finałowych zmaganiach zamykających trwające pół roku rozgrywki.
Drugi turniej finałowy, rozgrywany w Lublińcu, był równie wyrównany jak i pierwszy. Przed żadnym ze spotkań nie można było wytypować zwycięzcy, gdyż wszystkie ekipy prezentowały równy, wysoki poziom. Nawet ekipa BKS Aluprof Bielsko-Biała, która przegrała wszystkie mecze w pierwszym turnieju, zmobilizowała się po wygranej w rozgrywanym awansem przed własną publicznością spotkaniu z MOSM Tychy, zwietrzyła swoją szansę i na mecz z ZORZĄ wystawiła skład złożony z zawodniczek trenujących z pierwszym zespołem Mistrzyń Polski. Cieszy fakt, iż pomimo wielu niesprzyjających okoliczności, ekipa z Wodzisławia zdołała nawiązać walkę z tak wymagającymi rywalkami.

Podopieczne trenera Brzezinki rozpoczęły swój udział w turnieju od meczu z MOSM Tychy - i to w tym spotkaniu najbardziej widoczne było zmęczenie naszych siatkarek. Gra ZORZY mocno "falowała" - po serii świetnych akcji przychodziło nagłe rozprężenie i gra kompletnie się nie kleiła. Wodzisławianki w pierwszej partii prowadziły już 16:11, w trzeciej 15:8, a pomimo tego, oba te sety zapisały na swoim koncie tyszanki, które dorzuciły do tego pewną wygraną w drugiej odsłonie i wygrały 3:0.

Drugie spotkanie w wykonaniu ZORZY, z BKS Aluprof Bielsko-Biała, było już dużo lepsze, choć jeszcze w jego początkowych fragmentach widać było pewną niemoc w poczynaniach naszej ekipy. Z każdą rozegraną piłką siatkarki ZORZY jednak się rozkręcały, grały coraz skuteczniej, pewniej i bardziej widowiskowo. Po przegraniu dwóch pierwszych partii, w których obraz gry podobny był do tego z meczu z tyszankami (ZORZA w drugim secie prowadziła 23:18, a pomimo tego zeszła z parkietu pokonana), sportowa złość wzięła górę i zobaczyliśmy wodzisławianki w ich najlepszej dyspozycji. W dwóch kolejnych odsłonach rezerwa mistrzyń Polski bezradnie odprowadzała piłki wzrokiem po mocnych atakach podopiecznych trenera Brzezinki. Świetnie funkcjonował blok i zagrywka. Siatkarki Zorzy zagrały również bardzo dobrze w obronie, co pozwoliło na doprowadzenie do tie-breaka. Piąty set to jednak loteria, na którą wygrywający los kupiły tym razem bielszczanki i to one zdołały zapisać na swoim koncie zwycięstwo w tym meczu. Ten set zadecydował również o tym, że nasze zawodniczki zajęły ostatecznie III a nie II miejsce.

W ostatnim dniu zmagań ZORZY przyszło potykać się z gospodyniami turnieju STS Victorią Lubliniec. Wodzisławianki, które wyraźnie z każdym dniem nabierały wigoru, zagrały swój najlepszy mecz w turniejach finałowych. Ręce same składały się do oklasków po świetnej, kombinacyjnej grze i ofiarnych obronach siatkarek ZORZY. Gospodynie jedynie w secie drugim były w stanie nawiązać walkę z naszą drużyną, w pozostałych fragmentach gry przewaga ZORZY nie podlegała dyskusji. Nasza ekipa po bardzo dobrym spotkaniu wygrała 3:1. Ostatnie spotkanie sezonu stało na bardzo wysokim poziomie, był to przecież pojedynek mistrza i brązowego medalisty III ligi.

Teoretycznie zajęcie III miejsca wyklucza z walki o awans do II ligi, jednakże Śląski Związek Piłki Siatkowej zadeklarował zgłoszenie do rozgrywek trzech zespołów, co w razie zwolnienia się miejsca w którymś z turniejów półfinałowych o awans do II ligi, pozwoli naszej ekipie na udział w tych rozgrywkach. Przed siatkarkami ZORZY teraz dwa tygodnie nadziei i przerwy w rozgrywkach na jakże potrzebny odpoczynek.

Walka o II ligę zaczyna się 18 marca.
MKS ZORZA zagrała w składzie: Judyta Ogerman (kapitan), Marta Wójcik, Monika Wieliniec, Aleksandra Małek, Agnieszka Ostrzołek, Patrycja Szado, Monika Cieślak, Karolina Sowisz, Patrycja Michalska, Monika Zborowska, Weronika Wyrozębska, Patrycja Sudlitz, Michalina Cichecka.
Trener: Andrzej Brzezinka


^{Źródło: UM}