Mundurowi z Jaworzna zatrzymali kobietę, która odebrała pieniądze od oszukanej metodą na policjanta
Jak podała w środę jaworznicka komenda, policjanci wydziału kryminalnego otrzymali informację o 75-latce, do której zadzwoniła kobieta podającą się za funkcjonariuszkę policji. Oszustka wmówiła seniorce, że policja ściga grupę przestępczą, która podrobiła jej dowód osobisty w celu zaciągnięcia pożyczki.
„Zgodnie z instrukcją, bez rozłączania się z rozmówczynią, jaworznianka wybrała numer 997, gdzie potwierdzono, że kobieta, która do niej dzwoni jest policjantką z Katowic. Po ponownym przełączeniu, kobieta wypytywała pokrzywdzoną o konto bankowe oraz posiadaną w domu gotówkę. Otrzymując od niej potwierdzenie, że dysponuje większą sumą pieniędzy w domu, oszustka poinformowała ją, aby spakowała banknoty do reklamówki, ponieważ policja będzie musiała z nich ściągnąć odciski palców” - opisywali policjanci.
Oszustka zapewniała, że pieniądze zostaną zwrócone po „wykonanych czynnościach”. Następnie poleciła czekać na kobietę, której pod jej domem, po wypowiedzeniu umówionego hasła, ma przekazać pieniądze. Kilka minut później jaworznianka przekazała reklamówkę z gotówką w kwocie ponad 23 tys. zł nieznanej kobiecie. Została poinformowana, że pieniądze zostaną zwrócone przez policję w ciągu godziny, co jednak nie nastąpiło.
„Zebrane dane i wnikliwa praca jaworznickich kryminalnych spowodowała, że mundurowi ustalili, gdzie przebywa 29-letnia kobieta, która zgłosiła się do mieszkanki Jaworzna po odbiór pieniędzy. W mieszkaniu oszustki w Chorzowie przebywał też jej partner, który był poszukiwany listem gończym przez inną jednostkę. Po zatrzymaniu obie te osoby przetransportowano do policyjnego aresztu, a następnie śledczy przedstawili 29-latce zarzut oszustwa, podczas którego działała wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami. Tego samego dnia kobieta trafiła do prokuratury, gdzie została objęta policyjnym dozorem. Za to przestępstwo grozi jej kara do 8 lat więzienia” - poinformowali policjanci.
Mundurowi przypominają, że nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie, nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie czy przelanie ich na podane konto, nie angażują postronnych osób w „tajne akcje”. „W sytuacji, gdy ktoś się z nami kontaktuje i podaje za policjanta, prosząc o wypłatę gotówki, należy natychmiast powiadomić najbliższą jednostkę policji. Pamiętajmy również, że wybranie numeru 997, bez wcześniejszego odłożenia słuchawki, nie połączy nas z numerem alarmowym policji” - zaznaczają funkcjonariusze.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ apiech/