reklama
kategoria: Gospodarka
4 wrzesień 2025

Rząd zapowiada walkę o inwestycje w wiatraki. Przyspieszają prace nad rozporządzeniem dotyczącym modernizacji turbin

W tym tygodniu do uzgodnień międzyresortowych trafi rozporządzenie, które ma przyspieszyć modernizacje turbin wiatrowych. Ministra klimatu i środowiska zapowiada, że to pierwsze z rozporządzeń, które pozwolą pobudzić inwestycje w energetyce wiatrowej mimo weta prezydenta dla ustawy wiatrakowej. Część rozwiązań znajdzie się także w ustawie. Eksperci oceniają, że weto jest problematyczne z perspektywy dalszej transformacji energetycznej kraju.
REKLAMA

Weto prezydenta nie zatrzyma nas. Będziemy dalej zmieniać polską energetykę, żeby coraz większy udział miały w niej źródła najtańsze, w tym wiatr na lądzie. Dlatego będziemy zmieniać rozporządzenia, różne regulaminy, wewnętrzne procedury RDOŚ, by przyspieszyć proces inwestycyjny, ale też pewnie w niektórych obszarach ustawy – powiedziała agencji Newseria Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska, podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Będziemy wracać z pewnymi rozwiązaniami, poza oczywiście odległością, która, jak rozumiem, dla prezydenta jest nie do przyjęcia.

W sierpniu Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę wiatrakową, w której były zapisy liberalizujące przepisy dotyczące inwestycji w wiatraki na lądzie. Chodzi m.in. o zmniejszenie dopuszczalnej odległości turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych z 700 m do 500 m. Jak podkreślił prezydent, ludzie nie chcą mieć przy swoich gospodarstwach domowych 150-metrowych wiatraków i dlatego zmniejszenie odległości do 500 m nie jest rzeczą akceptowalną społecznie. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej wyliczyło, że zmiana wymaganego minimalnego dystansu zwiększyłaby o 100 proc. powierzchnię dostępną pod potencjalne inwestycje wiatrowe. Wzrosłaby ona z 2 proc. do 4 proc. powierzchni kraju.

Rząd nazwał weto prezydenta kosztownym błędem. Z szacunków przytaczanych przez ministra energii Miłosza Motykę 1 GW mocy więcej z lądowych elektrowni wiatrowych przekłada się na 10–20 zł mniej za megawatogodzinę na rachunku. Dlatego rząd zapowiada dalsze próby zmiany obowiązujących przepisów.

Pierwsze rozporządzenie, które ma przyspieszyć tzw. repowering, czyli modernizację istniejących w Polsce turbin wiatrowych na lądzie, jeszcze w tym tygodniu trafi do uzgodnień międzyresortowych. Kolejne odsłony kolejnych przepisów będą w kolejnych tygodniach – zapowiada Paulina Hennig-Kloska.

Jak wynika z raportu Forum Energii „Transformacja energetyczna Polski 2025”, na koniec ub.r. w OZE zainstalowanych było 33,6 GW, z czego mniej więcej jedna trzecia to elektrownie wiatrowe na lądzie. Ich moc w ciągu roku wzrosła o 0,8 GW (+7,7 proc.), a w ciągu 10 lat – o 5,6 GW (+112,6 proc.). W ubiegłym roku produkcja energii z wiatru osiągnęła rekordowy poziom – 24,5 TWh (14,5 proc. ogólnej produkcji). W ogóle za pomocą odnawialnych źródeł wyprodukowano 29,4 proc. energii w 2024 roku.

Według nowych danych podawanych przez Forum Energii w sierpniu br. z OZE pochodziło łącznie 37,5 proc. wyprodukowanej energii (4,8 TWh), o 15 proc. więcej niż rok temu. Elektrownie wiatrowe odpowiadały za 27,9 proc. generacji OZE (1,3 TWh). To o 5,2 proc. więcej w zestawieniu z sierpniem 2024 roku. Moc zainstalowana w elektrowniach wiatrowych na początku lipca wynosiła 11 GW.

Weto prezydenta to decyzja, która de facto bardzo ogranicza perspektywy rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie, perspektywy, które są w Polsce dosyć duże, bo obecnie działa 11 GW mocy w wiatrakach na lądzie, a myślę, że bez problemu moglibyśmy dobić do poziomu dwudziestu kilku, może nawet 30 GW mocy, co nie pozostałoby bez pozytywnego wpływu na sytuację energetyczną w kraju – ocenia Jakub Wiech, redaktor naczelny Energetyka24.

Kluczowa jest tu przede wszystkim perspektywa po 2030 roku, kiedy z systemu będą stopniowo wyłączane moce węglowe, co pociągnie za sobą lukę wytwórczą.

Każdy megawat w mocach wiatrakowych, po pierwsze, będzie dawał większe możliwości pokrycia zapotrzebowania, po drugie, będzie sprawiał, że będziemy mniej zależni od importowanego gazu, bo wiadomo, że to najprawdopodobniej gaz wypełni większość luki wytwórczej w krytycznych szczytowych momentach, więc to jest decyzja, która utrudnia, moim zdaniem, planowanie transformacji energetycznej Polski – ocenia Jakub Wiech.

Jak podkreśla, już teraz występują problemy wynikające z dość niezbalansowanego systemu elektroenergetycznego.

Nie mamy mocy jądrowych, które odgrywają rolę stabilnej, bezemisyjnej podstawy. Nie mamy dostatecznie dużych mocy w hydroenergetyce, żeby odgrywały one istotną rolę w naszej bezemisyjnej części energetyki, działając w sposób względnie kontrolowalny. Mamy zatrzymane w dużej mierze inwestycje w wiatraki i mamy bardzo dużo mocy w fotowoltaice, które są bardzo trudne, jeżeli chodzi o kontrolowanie w systemie, i środek ciężkości się przez to zaburzył. Cały czas mamy ciężar w postaci mocy węglowych, które będą odchodzić z systemu, często w sposób awaryjny – wymienia ekspert ds. energetyki. Z tego właśnie względu tę część naszego miksu wytwórczego, której sobie nie zapełnimy takimi mocami jak wiatraki, zajmie po prostu gaz, którego nie mamy, który importujemy często po bardzo wysokich kosztach, co pokazały ostatnie trzy lata kryzysu energetycznego.

Zdaniem eksperta w tak zbudowanym systemie trudno mówić o możliwościach zmniejszenia kosztów energii. O ile rozwój OZE przyczynia się do spadku kosztów wytwarzania energii elektrycznej, o tyle ponosimy większe nakłady związane z zapóźnieniami transformacyjnymi i utrzymaniem całego systemu.
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Wodzisław Śląski
25°C
wschód słońca: 06:04
zachód słońca: 19:25
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez we Wodzisławiu

kiedy
2025-09-18 18:00
miejsce
Miejski Ośrodek Kultury, Pszów,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-09-19 17:00
miejsce
Wodzisławskie Centrum Kultury,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-09-19 20:15
miejsce
Wodzisławskie Centrum Kultury,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-09-26 19:00
miejsce
Wodzisławskie Centrum Kultury,...
wstęp biletowany